Rozpoczął się kolejny kongres Łuczniczki. Pierwszy turniej zwany jest zapoznawczym i jest to określenie ze wszech miar właściwe, gdyż przed najistotniejszymi zmaganiami możemy zapoznać się z siłą i taktyką gry, przynajmniej niektórych par. Szczególnie ciekawa jest taktyka gry na maksy pary Jerzy Kowalski - Kazimierz Ligęza. Jako, że zawodnicy ci są ostatnio, jakby nieco mniej widoczni, postaram się przybliżyć ich pojęcie tej gry.
http://kpzbs.host4u.pl/wyniki/2012/inne ... 2a010.htmlPowyższy adres jest linkiem do jednego z rozdań turnieju zapoznawczego. Po sekwencji: 1 pik - 3 trefl - 4 pik, powiedzenie 5 trefl przerosło siły arcymistrza Jerzego. Utrzymaliśmy się więc w 4 pik. Wist A trefl przebity w dziadku. Jak widać, na kontrakt jest sztywne 11 lew co daje stronie rozgrywającej 86,11%. W drugiej lewie zostaje zagrana ze stołu dama karo. Obrońca jest zmuszony do podłożenia singlowego króla. Z ręki karo i Pan K. Ligęza mając w tej pozycji w karach Axx kładzie .... Asa!! Teraz oczywiście nie daje przebitki i karo i lew 12. Niby różnica nieduża. Grający na NS zawodnicy odmawiają wpisania wyniku do pierniczka. Wpisujecie więc za nich ... 11 lew, dajecie do akceptacji i jest po rozdaniu. W trakcie przerwy zauważacie swój błąd i zgłaszacie go sędziemu. Ku Waszemu zdziwieniu sędzia wraca i stwierdza, iż przeciwnicy utrzymują, iż lew było 11!! Idziecie więc do przeciwników, nie bardzo dowierzając sędziemu, ale od nich słyszycie:
- Pan K. Ligęza - "Idź do Jurka"
- Pan J. Kowalski - "Spadaj palancie, ja nic nie pamiętam".
Trochę Wam dech zapiera. Ale otóż i przerwa. Sędzia nie daje za wygraną i idzie porozmawiać ze stojącym tuż obok Was J. Kowalskim. Na kolejne pytanie sędziego słyszycie odpowiedź pierwszego bydgoskiego arcymistrza "może i wziął, ale kiedyś ja też zareklamowałem i przeciwnik się wyparł, i wynik zatwierdzono, zresztą skąd mam wiedzieć ile wziął lew".
Tak więc, uważajcie na parę Jerzy Kowalski - Kazimierz Ligęza, albowiem siła ich gry jest wielka a znajomość przepisów nie mniejsza, a jest to para rzadko występująca, za to bardzo zgrana.
Skądinąd ciekawe są wygłaszane tezy p. Kazimierza Ligęzy, iż gra on wraz z partnerem (Jerzym Kowalskim) cały kongres za darmo, gdyż ustawia stoły i krzesełka. Pewnie nieprawdziwe, choć z drugiej strony wynosił w piątej popielniczki. Ciekawe czy Zarząd coś o tym wie?
Pozdrawiam, ML.