Teraz jest 16 kwietnia 2024, o 05:39




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Łuczniczka 
Autor Wiadomość
użytkownik

Dołączył(a): 27 października 2008, o 13:30
Posty: 183
Post Łuczniczka
Chciałbym poruszyć dwa zagadnienia:
1. Dlaczego pierwszy sobotni turniej odbył się na zapis nie wiadomo jaki (średni), a nie cavendish i czy którykolwiek z organizatorów wie na czym różnica polega?
2. W OTP ŁUCZNICZKA podszedł do mnie partner (5. sesja) i stwierdził (cytuję z pamięci) "mój kolega (członek Zarządu K-PZBS) twierdzi, że bardzo dobrze idzie w tej sesji" (dotychczas trochę ponad 50%) i czy nie możemy spowodować, żeby szedł jeszcze lepiej. Zdecydowanie odmówiłem. Przed rozegraniem rozdań, mój partner szepnął coś na ucho "członkowi" (w tej chwili tzw. Zarządu). Przegraliśmy stół b. wyraźnie. Nie ma znaczenia czy zagraliśmy źle, czy "inaczej". Ważne jest, że "człowiek" może wogóle coś takiego proponować. Wobec mnie zdarza się to po raz trzeci, dlatego pozwolę sobie podać jego inicjały: E.S. Czy Zarząd lub ktokolwiek inny będzie miał w tej sprawie coś do powiedzenia (pewnie nie), ale kto to wie.


7 czerwca 2009, o 21:10
Zobacz profil Wyślij e-mail
Post Re: Łuczniczka
....czy ktokolwiek wie...? ;)
W wydrukowanych 13 kwietnia zaproszeniach, które pojawiły się następnego dnia w obiegu i sukcesywnie były wykładane podczas turniejów GP Okręgu i turniejów lokalnych, było pełna informacja dotycząca formy i rodzaju rozgrywania poszczególnych turniejów oraz podane były nagrody regulaminowe. Zaskoczeniem, że gramy na zapis zwykły imp-owy mogło być dla kogoś kto nie miał w ręku tego zaproszenia oraz nie korzysta z internetu. Uważam, że należy czytać to co jest zawarte w Zaproszeniu oraz w informacji ogólnej na stronie kpzbs a od 30.05 i na głównej stronie PZBS. Oczywiście informacja sędziego jest rzeczą nadrzędną...turniej rozgrywamy i informacja o rodzaju...to musi być podane przez sędziego przed rozpoczęciem danego turnieju, a nie organizatora. Zgadzam się, że brak takiej informacji ma znaczący wpływ na taktykę pary w turnieju impowym, gdyż w Kavendishu uśredninym każde rozdanie ze stołu ma swój wynik...a nie 12 gdy są dwa rozdania w rundzie. Po zakończeniu turniejów sobotnich było spotkanie z sędzią Sławkiem Latałą, w którym uczestniczyli członkowie Zarządu oraz Romek Wachowiak. Dyskusja zdominowana była właśnie tematem tego turnieju i czy Organizator podjął dobrą decyzję o takiej formie turnieju. Sławek uznał, że jest to bardzo dobra decyzja, że jest gorącym orendownikiem turniejów na zapis impowy zwykły, uznając Kvendisha za wysoce niesprawiedliwy i czasami wypaczający wynik turnieju system.
Prosiłem Sławka o szczegółowe omówienie problemu na Naszym forum i mam nadzieję, że niedługo pojawi się jego wypowiedź w tym temacie.
2. Sprawa tzw. Zarząd, Michał cenię Ciebie jalo zawodnika, za poziom i wiedzę, ale dobrego gracza powinien cechować dobry ton i poziom wypowiedzi. Nigdy nie staram się nikogo obrazić, nawet wtedy, kiedy różnimy się poglądami, poziomem wiedzy w danym temacie...zaangażowaniem. Może czasami moje wypowiedzi, chociaż nigdy nie staram się mówić o czymś o czym nie jestem w pełni pewnych swoich racji. Jeżeli natomiast cokolwiek robię to robię to na tyle ile pozwala mi mój wolny czas, bo praca w Zarządzie to nie dmuchanie żaby przez słomkę i trzeba dać od siebie dużo, a czasami jeszce więcej. Samo nic się nie zrobi. Był jeden moment po Łuczniczce, kiedy wszyscy zwineli żagle i zmęczeni pojechali do domów część Zarządu została...ale pierwszą osobą, która zaczeła składać bidding box-y był Romek Wachowiak.., który był do końca i pomógł Nam...za co, za ten niby nic nie znaczący gest bardzo dziękuję :D
3. To co napisałeś...odpowiem za siebie...Zarząd wypowie się bardzo szybko...to co napisałeś o tej prośbie...jest karygodne...i nie dlatego, że opisałeś członka Zarządu...to jest karygodne w obliczu ducha rywalizacji i poziomu kultury gry...Mam nadzieję Misza, że nie odżegnasz się od swojej wypowiedzi i potwierdzisz ją
pozdrowienia
Jarek Żurawski


8 czerwca 2009, o 12:35
użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 września 2008, o 20:56
Posty: 786
Post Re: Łuczniczka
Pozwolę się wtrącić z boku.
1. Są plusy i minusy zarówno Cavendisha jak i zapisu średniego. Dawniej w Polsce grało się praktycznie tylko i wyłącznie na zapis średni (na Zachodzie nie było żadnych ograniczeń ilości możliwych do zdobycia p-tów ze stołu) - teraz rzadkością jest w Polsce turniej na zapis średni.
Plusy Cavendisha są takie, że mamy taki wynik jaki zdobyliśmy - na zapis średni mamy ograniczenie ze stołu. Minusy, że teoretycznie może dojść do podkładki za 48 IMP co stanowić może 75% p-tów potrzebnych do zwycięstwa (na maksy można otrzymać 2-ma maksami 3% (w turn. 30 rozdaniowym).
Musimy jednak zakładać, że mamy do czynienia z czystą sportową rywalizacją, dlatego osobiście jestem zwolennikiem Cavendisha - ale cóż zasady były znane przed rozpoczęciem zawodów, zatem jasne to było dla wszystkich. Inną kwestią pozostaje fakt, iż członkowie powinni rozróżniać obydwa rodzaje turniejów (jestem przekonany, że zdecydowana większość Zarządu rozróżnia).
2. Misiek podam swój przykład z Łuczniczki. Po 4-ch sesjach ponad 60% - dobra pozycja startowa. 5-ta sesja w dwóch pierwszych rundach gram przeciwko swoim ostatnim partnerom Olkowi Skopowi i Adasiowi Błachnio (grałem z nim dużo w necie w eliminacjach internetowych do San Remo). Z Olkiem stół bardzo wysoko przegrany, a Adamem także (chociaż mniej - nota bene mam jakiś kompleks piątej sesji Grand Prix na Adama B. - w Pile 5-ta sesja, bierzemy ze stołu 10% i spadamy z pudła) - na "obcych" (wśród nich przyszli zwycięzcy) było już lepiej i ufedrowaliśmy w sesji 56% - Olo miał 51%, Adaśko nawet znacznie mniej - czyli nie walczyli o nic. Czy przyszła mi do głowy jakakolwiek "propozycja" - absolutnie, myślę, że Jarkowi również. Oczywiście, że byłem zły (ale nie na Ola i Adama), i nie dlatego, że mnie ograli, ale że zdobyłem mało p-tów. Czy jestem wzorem i ideałem czystości gry - myślę, że absolutnie nie. Natomiast jestem przykładem "NORMALNOŚCI".
Podam ci jeszcze jeden przykład - tur w Sopocie. Ostatnia sesja, gram z Robertem Nowickim. Przychodzi Antoni D. i zapuszcza tekst - jak idzie, bo my na 3-cim placu na razie. Robi zapuszcza rybkę - jak coś chcesz to powiedz ile możesz za to zapłacić - Antoni: myślę, że się dogadamy. Robi: połóż pieniążek i działamy. Antoni coś zaczyna przebąkiwać, na co Robert ręka do góry i woła sędziego: Panie sędzio pan D. proponuje mi pieniądze za podłożenie się. Konsternacja. W sumie rozeszło się po kościach - goście dostali 2 jaja, dzięki czemu zdobyłem 46pkli potrzebnych do 12-tki.
Ale ad rem (przepraszam za zbyt długi wywód).
Po pierwsze nie podoba mi się twoje określenie "tzw. Zarządu" - w końcu wybrani w demokratycznych wyborach.
Po drugie, jeżeli miało coś takiego miejsce, myślę, że WGiD zajmie się tą sprawą. I to nie dlatego, że sprawa dotyczy członka Zarządu - nie interesuje mnie kto to jest. Musimy młodzieży pokazać, że takie zachowania nie mogą mieć miejsca bez względu na to, kogo to dotyczy.
Bardzo budujące jest dla mnie to co napisał Żuraw na temat Mietka. Były prezes pomaga w pracy nad Łuczniczką. I Mietka i obecnego prezesa Wiesia bardzo lubię i mam nadzieję na ich owocną współpracę - bo to odbędzie się tylko i wyłącznie dla dobra okręgu - doświadczenie Mietka i zaangażowanie Wiesia mogą przynieść tylko i wyłącznie pozytywne rezultaty.

Na zakończenie - Wiesiu, gratulacje za całokształt Łuczniczki - w przyszłym roku zakładam się o 200 par (przegrałem zakład stawiając poniżej 180 par)

Pozdr
Adam


8 czerwca 2009, o 22:50
Zobacz profil Wyślij e-mail
użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 października 2008, o 17:24
Posty: 77
Post Re: Łuczniczka
Kolego Michale
Dziękuję za zasygnalizowanie problemu niesportowego zachowania się członka ZWIĄZKU SPORTOWEGO
Rozumiem ,że wygłaszam TRUIZM ,ale chcę zapewnić, że zrobię wszystko co będzie w mojej mocy
zarówno jako brydżysta oraz jako Prezes Zarządu aby eliminować z grona sportowców takie bardzo naganne zachowania
Mam nadzieję, że szczegółową relację z zaistniałej sytuacji przekażesz do Komisji Dyscypliny Zarządu .
Wiesław Paczkowski
Adamie dziękuję za miłe słowa

_________________
Brydż-Trenerem umysłu i charakteru


8 czerwca 2009, o 23:05
Zobacz profil Wyślij e-mail WWW
Post Re: Łuczniczka
Witam serdecznie
Chciałbym przypomnieć koledze Michałowi, że w miesiącu lipcu bieżącego roku odbyły sie wybory, na których wybrano obecny zarząd KPZBS. W trakcie tych wyborów obecny prezes oraz członkowie zarządu uzyskali zdecydowaną większość głosów. Nie jest to zatem tzw. "zarząd" tylko demokratycznie, oficjalny wybrany zarząd. Takie stwierdzenie obraża nie tylko członków zarządu a przede wszystkim wyborców, którzy oddali swoje głosy. Rozumiem, że można kogoś nie lubić, ale stwierdzenia które padły w liscie, który zapoczątkował dyskusję są chyba czystą złosliwością. Rozumiem to, że forma turnieju na zapis średni mogła się nie podobać, ale o tym trzeba było dyskutowac dużo wcześniej skoro ta forma w jakiej odbędą się zawody była powszechnie znana. Wystarczyło poprostu zapoznać się z regulaminem. Po za tym proponowałbym jednak trochę obiektywizmu i dostrzeżenie pozytywnych aspektów pracy obecnego zarządu pomimo wyraźnej niechęci ze strony kolegi.
Pozdrawiam
Bartek Kamelski


9 czerwca 2009, o 08:54
Post Re: Łuczniczka
Ubiegłego roku wybrano zarząd, za pomyłkę przepraszam


9 czerwca 2009, o 09:07
użytkownik

Dołączył(a): 20 maja 2009, o 20:25
Posty: 81
Post Re: Łuczniczka
Nie było sygnalizacji, że turniej na impy będzie liczony systemem Cavendish (tak jak to się zwyczajowo zaznacza) a zatem należało przyjąć, że będzie ograniczenie do 12 impów ze stołu. Zasady rozgrywania turniejów ustala organizator i powinno się założyć, że je (domyślnie) ustalił.
Nie ma rozwiązań idealnych i każdy system posiada swoje mocne i słabe strony. Niewątpliwie słabą stroną Cavendisha jest to, że poprzez jakieś "kominowe" wyniki można go łatwo wypaczyć (o czym wspominał właśnie Sławek Latała). Dotyczy to w większym stopniu mniejszych turniejów, gdzie już jeden taki wynik może spowodować znaczną zmianę średniej rozdania.
Można oczywiście rozważyć granie systemem bez ograniczenia do 12 impów ze stołu (ale z odrzucaniem kilku zapisów z dołu i z góry) zakładając, że wszyscy grają "czysto". Niestety takiego założenia zrobić nie można.
Aby ograniczyć "zapędy" niektórych graczy, sędzia turnieju mógłby ułożyć rozdania w ostatniej sesji w ten sposób aby zminimalizować szansę wypaczenia turnieju, poprzez np. niepuszczanie dwóch szlemików na stole czy ograniczanie układowych rozdań. Jednak ingerowanie sędziego w taki sposób, przeczy zasadom losowości rozdań i jest wysoce niewskazane.
Można byłoby też rozważyć rozgrywanie turnieju na impy w taki sposób aby dwie sesje (na trzy) grać bez ograniczenia do 12 impów a ostatnią z takim ograniczeniem. W ten sposób zmniejszyłoby się szanse zagrań "nieczystych". Ale czy tak rozgrywany turniej byłby liczony sprawiedliwie? Mam duże wątpliwości.
I jeszcze kilka słów na temat dbałości o sportowy sposób rozgrywek. Uważam, że na turniejach par należy bezwzględnie przestrzegać następujących zasad:
1. nie odchodzić od stolika przed zakończeniem rundy przez sędziego
2. nie wychodzić w trakcie sesji na papierosa (i dyskusje o rozdaniach)
3. nie przeglądać w trakcie sesji protokołów rozegranych wcześniej rozdań
4. nie prowadzić w trakcie sesji rozmów nt. rozdań z innymi graczami i ograniczyć "gorące dyskusje" z partnerem i przeciwnikami przy stole, które mogą być słyszalne przez innych graczy

Należy oczywiście też zdecydowanie potępiać wszelkie nieuczciwe zachowania graczy i kierować takie rzeczy do komisji dyscypliny. Jednak zdaję sobie sprawę z tego, że udowodnienie komuś takiego postępowania nie jest rzeczą łatwą.

Pozdrawiam wszystkich
Mariusz Żurek


9 czerwca 2009, o 12:33
Zobacz profil Wyślij e-mail
użytkownik

Dołączył(a): 20 maja 2009, o 20:25
Posty: 81
Post Re: Łuczniczka
I jeszcze nt. "tzw Zarządu"
Uważam, że takie określenie jest wysoce niestosowne. Trzeba być bardzo krótkowzrocznym by nie dostrzec wielu działań, które zrobił, zainicjował bądź zamierza w najbliższej przyszłości zrobić Zarząd dla dobra całego ogółu grających. Wspomnę choćby: reorganizację ligi, nową stronę internetową, szkolenia sędziów, rozwój brydża młodzieżowego, zakup maszyny do powielania kart a w najbliższej przyszłości zakup pierniczków. W moim postrzeganiu obecny Prezes jest osobą, która zaprasza do współpracy wszystkich, którzy mają na to ochotę i każdemu kto chce - daje taką szansę. Sam jestem tego przykładem.
Oczywiście konstruktywna krytyka jest potrzebna. I temu służy m.in. właśnie forum. Ale należy zozróżnić mówienie o problemach w celu ich rozwiązywania od plucia na kogoś "za pochodzenie".
Pozdrawiam
Mariusz Żurek


9 czerwca 2009, o 13:51
Zobacz profil Wyślij e-mail
użytkownik

Dołączył(a): 17 października 2008, o 17:16
Posty: 100
Post Re: Łuczniczka
A propos głosnych rozmów przy stołach.
Turnieje grane z mkr chyba moge uznać za udane. W jednej z sesji siedzimy na WE i po zmianie stolików słychać nadal ozywiona dyskusje na stole obok. Dyskusja miedzy NiS jest tam bardzo głosna a my sobie licytujemy. Naturalnie usłyszałem wyraźnie tekst w stylu: "6 pik a nie jakieś 6Nt które mi wrzucasz jełopie..."
Co ja na to? Patrze na stolik, gośc z mej prawej zalicytował 4s, ja pas a z lewej zaczyna mysleć (lub słuchać) no to ja pyk - bardzo głosno wołam sędziego, prosze tych z boku aby byli cicho. Sedzia sie zjawił, objasniłem sytuację, sędzia poprosił o dalszą licytację i.... 4 pik zbiegło. Nieważne kto wygrał rozdanie, pytanie moje jest takie: kto lepiej, co wcale nie znaczy że fair wykorzystywał nielegalne informacje?
Nie mam zamiaru bic sie w piersi i nic by sie nie stało gdyby przeciwnicy szlemika zagrali po wylicytowaniu, tylko ci z sąsiednich stolików muszą nie przeszkadzać głosnymi rozmowami :)
A tak wogóle to ja w rozdaniach o których mowa w poscie mike`a niestety zachowałem się na WE identycznie jak jego partner, dajac tyle samo lew za co mój z kolei partner mało mnie rozszarpał a jeśli popatrzycie to finalną tabele to nie zależało mi żeby cokolwiek rozdawać, nie wspominam, że Jola B z Michałem D. pozbawili nas też kilku miejsc (pewnie wypchnęli nas z top10). Ot taka brydżowa rzeczywistość.
A za piąte i szóste rozdanie od końca ludkowie z mojej drużyny to sie w piekle będą smażyć. Nie umieli przegrać co im się w całym turnieju w miarę regularnie udawało :(
Słowa uznania dla zarządu - kawał dobrej roboty. przynajmniej moim zdaniem.

_________________
Tomasz Nadolski


9 czerwca 2009, o 14:12
Zobacz profil Wyślij e-mail
Post Re: Łuczniczka
Nie bardzo rozumiem, oburzenie większości wypowiadających się Panów, na wypociny Mike'a72, w części dotyczącej jego oceny i stosunku do władz statutowych związku. Dla mniej świadomych ciekawa lektura sprzed pół roku.

viewtopic.php?f=5&t=31

Wtedy jeszcze wtórował mu Pan Mieczysław, ale chyba już pogodził się z faktami i wrócił do tego co lubi i w czym w jakimś stopniu się realizuje. Brydż to jego pasja ... a może coś więcej. Tak trzymaj Panie Romek.
Na turniejach wtorkowych bywałem rzadko, a od od 4-5 miesięcy w ogóle, nie wiem więc jakie panują nastroje...
Mam tylko jedno pytanie do Jarka, Wiesia, Adama, Grzegorza... pozostałych członków zarządu:
czy zwracacie się do Pana Michała L. per "tak zwany kolego"?
Może tak trzeba?
Pozdrawiam wszystkich pozytywnie myślących.


9 czerwca 2009, o 16:56
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 41 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL