|
Teraz jest 26 kwietnia 2024, o 15:12
|
Autor |
Wiadomość |
awiosna
użytkownik
Dołączył(a): 24 października 2008, o 18:49 Posty: 96
|
W co my gramy?
No i po co jest to Forum? Dlaczego w teksty w ważnym temacie ingeruje obsługa strony? Dlaczego usunięto pierwsze , zasadnicze wątki tematu -w co my gramy, zostawiono zaś te które w takim porządku nie mają większego sensu i zaciemniają obraz całości? Tak trzymać panowie .Jak za zapyziałej komuny.
|
8 lutego 2009, o 22:50 |
|
|
w_adam
użytkownik
Dołączył(a): 10 września 2008, o 20:56 Posty: 786
|
Re: W co my gramy?
Do ingerowania w posty (usuwanie, korekta) ma zgodnie z regulaminem prawo obsługa forum - uprawnienia takie posiadam tylko ja (może to co prawda robić admin strony, ale ustaliliśmy, że nie będzie ingerował w forum i potwierdziłem to telefonicznie, że niczego nie usuwał). Oświadczam ci, że nie usunąłem żadnego twojego postu. Proszę zatem o niewysuwanie insynuacji o cenzurze i zapyziałej komunie, bo rzucasz niesłuszne oszczerstwa. Napisałeś 8 wątków zamiast jednego, być może nie zauważyłeś tego. W tej chwili jest w związku z tym totalny bałagan na Forum - jednak, żeby nie być posądzanym o cenzurę nadal nie usuwam twoich wątków - dlatego proszę cię sam zrób z tym porządek. Nie po to walczyłem o wolne media w czasie stanu wojennego, żeby mi teraz ktoś zarzucał zachowanie zapyziałej komuny. Proszę zatem o wskazanie jakie twoje wątki zostały usunięte, lub przeredagowane - może najpierw naucz się obsługiwać forum, a dopiero potem rzucaj oszczerstwa. Jeżeli nie będziesz potafił usunąć swoich wątków odpowiedz mi, które mam skasować, żeby uporządkować dyskusję.
Pozdrawiam Adam Wujków
|
9 lutego 2009, o 09:18 |
|
|
awiosna
użytkownik
Dołączył(a): 24 października 2008, o 18:49 Posty: 96
|
Re: W co my gramy?
Wczoraj wieczorem z Forum zniknęły moje pierwsze posty w temacie - W co my gramy.W związku z poruszoną przeze mnie sprawą pojawił się za to temat Pieczyska. Jeszcze dziś rano nie mogłem odnaleźć moich postów (tych pierwszych). Na stronie głównej Forum były więc tylko posty Pieczyska i moje ostatnie posty w temacie -W co my gramy- .Tak zresztą jest do tej pory. Tworzy to niejasną sytuację. Moje posty wyglądają tam jak "ni z gruchy ni z pietruchy" .Jeśli ktoś prześledzi teraz sprawę na Forum to z pewnością nie będzie wiedział o co w tej sprawie chodzi. Teraz ( 17:08 ) bez problemu znalazłem moje pierwsze posty w Dz.Eksperta,wczoraj i jeszcze dziś rano nie mogłem ich tam znaleźć. Proszę o umieszczenie całej dyskusji związanej z tą sprawą na jednej stronie(jeśli to możliwe) w kolejności takiej w jakiej posty ukazywały się na stronie.Tylko to może dać pełny opis-obraz poruszonego tematu. Proszę jedynie o usunięcie postów w których posądziłem moderatorów strony o cenzurowanie strony. Jestem rzeczywiście komputerowo-internetowym nowicjuszem i przyjmuję do wiadomości uwagę Adama Wujkowa o mojej nieumiejętności posługiwania się narzędziami internetu. Przepraszam Adamie za NIESŁUSZNE POSĄDZENIE CIĘ o cenzurowanie Forum. Pisałem to w emocjach, nie wiedząc kim jest osoba odpowiedzialna za prowadzenie strony. Ciebie akurat, na pewno nie posądziłbym o nieuczciwość.
Pozdrawiam. Andrzej Wiosna
|
9 lutego 2009, o 17:37 |
|
|
mietek
|
Re: W co my gramy?
heh Przecież sprawa spożywania alkoholu podczas meczów brydżowych została uregulowana na kongresie EBL w 2002 w Paryżu . Alkohol ogólnie rzecz biorąc uznany został za doping , i nadmierne naduzycie jest scigane. W paragrafie 135 Międzynarodowego Prawa Brydżowego ust 7 napisano że dopuszczalna zawartość alkoholu dla 4 zawodników biorących udział grze wynosi 0.7 promila , w nowelizacji tego przepisu z 2007 roku , dodano że w miesiącach zimowych limit ten wynosi 1 promil.
Ogólnie rzecz biorąc zawody od 3 ligi wzwyż powinien prowadzić sędzia klasy krajowej zaopatrzony w alkomat. Pomiaru dokonuje sam sędzia lub na wniosek kapitana drużyny przeciwnej w przypadku przekroczenia dozwolonego limitu , za każde 0.1 promila od końcowego wyniku meczu odejmuje sie 1 VP dużynie wykraczajacej
prosit M
|
9 lutego 2009, o 21:25 |
|
|
asterix
użytkownik
Dołączył(a): 17 października 2008, o 17:16 Posty: 100
|
Re: W co my gramy?
Sytuacja jest lekko gorzka (jak żołądkowa) ale przepis EBL moze być stosowany na terenie naszego kraju z pewna modyfikacją. Ile zawodnik ma WK, tyle może miec promili przy stole A tak na serio to problem jest z tym że na poziomie druzyny a nie całości. Jesli ktoś w teamie jest naduzyty raz, potem kolejny i znów (zalezy od cierpliwości) to grzeje ławę. I o tym decyduje kołcz timu. Żadne odgórne zarządzenia nic nie dadzą, może tylko niektórym przypomna młodzieńcze czasy, kiedy to patykiem pisane wino spozywało się w parku a czasem co gorsza gdzies w toalecie. Sędziowie powinni pilnować jedynie ciszy na sali gry i tu z Andrzejem sie zgadzam, to trzeba wyegzekwować.
_________________ Tomasz Nadolski
|
10 lutego 2009, o 09:22 |
|
|
bydmario
użytkownik
Dołączył(a): 15 października 2008, o 22:00 Posty: 264
|
Re: W co my gramy?
Jestem za a nawet przeciw...
na początku mam prośbę do Adama - jeżeli ładnie pozbierałeś cały wątek, to zapewne masz również władzę przenieść wątek do innego działu, jeżeli tak to proszę, bo dziwnie się w dziale experta prowadzi dyskurs o jakże mało experckiej materii /z góry dzięki/ Od kilku dni przypatruję się temu wątkowi i zastanawiałem się, w jakim kierunku rozwinie się temat. Miałem mimo wszystko nadzieję, że temat zostanie podjęty przez większe grono uczestników życia brydżowego. Nie jestem przeciwnikiem spożywania alkoholu w odpowiedniej ilości. Temat jest sądzę poruszony w dobrym momencie ze względu na prowadzenie młodzieży w szkółkach - oni prędzej czy później przyjdą pograć w naszym towarzystwie. Natomiast kwestie obarczania sędziego, kapitana drużyny czy też organizatora nie są do końca obiektywne wg mnie. Przychodząc na brydża spodziewałem się, że jest to gra dżentelmeńska, w zw. z czym najpierwej oczekiwałbym poprawy tzw. jednostki /praca u podstaw/, czyli nas samych, tak ażeby ww. sędzia, organizator czy też kapitan, nie musieli reagować w sytuacji ostatecznej - zawodnik sam stwierdza, że nie powinien kontynuować, w zw. z czym oddaje miejsce koledze z drużyny. A gdy już do dojdzie do tego, że nie rezygnuje... cóż, ktoś ze Św. Trójcy powinien poczuć sie do podjęcia decyzji - z jednym wszakże wyjątkiem - Jarek będąc organizatorem ale również zawodnikiem, nie powinien decydować w obrębie ligi okręgowej - decyzje w tej materii powinien podejmować jednoosobowo sędzia, dobrze byłoby jakby decyzja była "dogadana" z kapitanami drużyn grających w tym czasie ze sobą. Na pewno trzeba skorzystać z wiedzy, doświadczenia kolegów, którzy z niejednego pieca chleb jedli, na niejednym turnieju w Polsce i za granicą grali i nie raz zapewne z takimi sytuacjami spotykali się... Szkoda, że temat o sankcje i alkomaty zaczyna się rozbijać:(
A skoro poruszamy pewne tematy - to do tego gara dorzucę jeden temat jeszcze - palenie papierosów. Stety niestety są wśród nas niepalący... Na zjazdach lub turniejach często są wyznaczone miejsca dla palących, z których skrzętnie korzysta większość "nałogowych" graczy. Czasami jednak bywa, że niektórzy próbują się wyłamać i nagminnie wzbogacają atmosferę w miejscach nie przeznaczonych do tego. Rozumiem zimą na Żupach, że ktoś pali w toalecie, staram się być wyrozumiały. Ale np. w Pieczyskach, gdzie cały parter jest prawie dostępny do palenia, mimo wielu próśb - nagminnie zdarza się, że ktoś zapali na dole przy salach do gry, gdzie wiszą kurtki, a co cwańszy wejdzie do toalety, bo tam go nikt nie zauważy.
Wg mnie walcząc z naszymi ułomnościami, rozumiejąc i szanując się wzajemnie, możemy tworzyć sport na wysokim poziomie kulturalnym czego sobie i Wam życzę.
_________________ Mariusz Bielski - bydmario
|
10 lutego 2009, o 11:03 |
|
|
Adach
|
Re: W co my gramy?
Witam!
Na postawione pytanie "W co my gramy?", wielu z nas może dać różne odpowiedzi. Dla mnie gra w brydża, na poziomie jaki reprezentuje, to przede wszystkim hobby i dobra zabawa z wieloma aspektami brydża towarzyskiego - także alkoholem. Oczywiście, są osoby podchodzące do brydża duzo bardziej poważnie (nie piszę oczywiście o zawodowych graczach - których w naszym okręgu chyba nie ma zbyt wielu), grając każdy mecz w Lidze Miast z wielkim namaszczeniem i pełną powagą. Myślę, że z uwagi na to że jedni potrzebują drugich, bo jest nas niewielu grających w tę piękną grę i nie da się zrobić np. ligi bezalkoholowej bo wystartują 3 zespoły, powinniśmy być dość tolerancyjni.
Uważam, że powinno się tu stosować inny wyznacznik: postawa i zachowanie danej osoby nie powinno być "inwazyjne" dla innych np. głośne lub wulgarne zachowanie, zbyt wolna gra, zanieczyszczanie miejsca gry (dym papierosowy, rozlane piwo itp.), spóźnianie się - tego powinien pilnować sędzia.
Pozdrawiam Adam Błachnio
|
10 lutego 2009, o 12:31 |
|
|
awiosna
użytkownik
Dołączył(a): 24 października 2008, o 18:49 Posty: 96
|
Re: W co my gramy?
Gwoli ścisłości.Nie jestem wrogiem alkoholu i tym bardziej ludzi którzy go piją, a nawet nadużywają - wręcz przeciwnie. Jestem w Bydgoszczy trzeci rok i tyleż gram tu w brydża.Byłem na wielu imprezach (chciałem napisać zawodach , ale nie chciało się jakoś wklepać) brydżowych -meczach , turniejach - na których był bufet z alkoholem i... nic mi do tego.Jadąc na turniej który odbywa się w restauracji liczę się z tym, że może być tam alkohol( inna sprawa czy powinien być).Jest jak jest. Bywało różnie na tych imprezach.Często gram w turnieju na Żupy , gdzie również jest bufet z alkoholem a piwo na stole jest normą.I niech tak sobie będzie,skoro nikomu to nic nie robi. Świadczy to tylko o randze turnieju.Zresztą na Żupy z wszelkiego rodzaju problemami świetnie radzi sobie Sędzia. Natomiast chciałbym czasem zagrać w prawdziwego - w moim pojęciu - brydża sportowego.I sądziłem(i nadal sądzę),że miejscem takim powinny być zawody ligowe (nawet trzecioligowe), gdzie gra się z zasłonami , gdzie naliczane są pkl-e w ilościach większych niż na turniejach, gdzie czasem walczy się o coś!!!(awans). I również w związku z tym było moje pytanie- w co my gramy? Temat który poruszyłem zawsze i wszędzie budzi emocje.Przeważnie na zasadzie - uderz w stół, a odezwą się nożyce. Dziękuje , że wzbudził on zainteresowanie i zrozumienie osób które odpowiadają za rozwój brydża w Bydgoszczy. Jeżeli będzie chęć i zainteresowanie problemem to chętnie służę doświadczeniem i pomocą. Jestem w tej dziedzinie fachowcem.
I nie jest prawdą, że brydż nie może obejść się bez alkoholu- może. Ale to jest temat na inne opowiadanie.
A tak na marginesie.Jeżeli ktoś ma problem w powyższym temacie to służę pomocą.Jestem wykwalifikowaną siłą- pracowałem m.in. na oddziale odwykowym. Andrzej Wiosna
|
10 lutego 2009, o 18:01 |
|
|
Gość
|
Re: W co my gramy?
awiosna napisał(a): Gwoli ścisłości.Nie jestem wrogiem alkoholu i tym bardziej ludzi którzy go piją, a nawet nadużywają - wręcz przeciwnie. A tak na marginesie.Jeżeli ktoś ma problem w powyższym temacie to służę pomocą.Jestem wykwalifikowaną siłą- pracowałem m.in. na oddziale odwykowym. Andrzej Wiosna
Sorry ze ingeruję w treść forum ,jednak wydaje mi się ,ze to co pisze Andrzej Wiosna jest kryptoreklamą.
|
10 lutego 2009, o 22:22 |
|
|
awiosna
użytkownik
Dołączył(a): 24 października 2008, o 18:49 Posty: 96
|
Re: W co my gramy?
Żarty Gościu? Moja pomoc jeżeli miałoby do jakiejkolwiek i kiedykolwiek dojść będzie całkowicie bezpłatna. Nie biorę za tego typu pomoc pieniędzy.Nie pracuję już w tym fachu i jeśli komuś pomagam to tylko z dobrego serca.
|
10 lutego 2009, o 22:40 |
|
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 28 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|