|
|
|
Teraz jest 27 kwietnia 2024, o 15:35
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
rejent
użytkownik
Dołączył(a): 31 marca 2009, o 21:08 Posty: 73
|
Dowcipy
Przypomniał mi Profesor:
Dojrzały syn oznajmia rodzicom: - Żenię się. - No, wreszcie, synuś. Myśmy się już tak o ciebie martwili. A powiedz jak ma na imię twoja wybranka? - Romek. - Jak??? - Romek. - Przecież to chłopak! - Jaki "chłopak"?! Inżynier! Na stanowisku...
Rzeczywiście, ten kawał mógł te kilkanaście lat temu brzmieć w moich ustach dość piorunująco:)...
A drugi już na temat (za ryskielem): Licytacja jednostronna: 1C - 1H - 2D - PASS... - Nie gra pan odwrotką!?! - Oczywiście, że gram... Ale nie w tej sekwencji...
pzdr
|
14 grudnia 2010, o 01:41 |
|
|
Michał Dolny
Dołączył(a): 5 września 2008, o 20:54 Posty: 513 Lokalizacja: Bydgoszcz
|
Re: Dowcipy
W swoim programie Kuba Wojewódzki pyta Korwina-Mikkego: - Co Pan sądzi o Michale Wiśniewskim? - O kim? - pyta Korwin. - No o Michale Wiśniewskim?A Na to Korwin: - Nie kojarzę, kto to jest? Wojewódzki odpowiada: - No ten z czerwonymi włosami! - No nie kojarzę nadal.. - No to ten z zespołu ICH TROJE, nie słyszał Pan? Korwin Mikke: - No nie słyszałem... Wojewódzki: - To jest Pan szczęśliwym człowiekiem, że Pan nie słyszał!!! Na to Korwin z rozbrajającą szczerością: - O Panu też wcześniej nie słyszałem!
_________________ Gra w brydża to nie walka na śmierć i życie.Brydż to przyjemność bycia w miłym towarzystwie
|
26 grudnia 2010, o 21:36 |
|
|
Michał Dolny
Dołączył(a): 5 września 2008, o 20:54 Posty: 513 Lokalizacja: Bydgoszcz
|
Re: Dowcipy
Do młodego lekarza dzwoni telefon. Dzwoni jego kolega i zaprasza go na partyjkę brydża. Lekarz odkłada telefon i mówi do małżonki: - Kochanie, mam nagłe wezwanie. Musze jechać do szpitala.
- Coś poważnego? - Tak, już tam jest trzech innych lekarzy.
Grają sobie w brydża dwie pary – mieszane. Gospodarze i Goście. Gospodarze, niestety maja bardzo upierdliwego synka. Co chwila 12-letni brzdąc podbiega, trąca w stół, wali w krzesło – ogólnie – przeszkadza bardzo w grze. A, że jest wychowywany bez stresowo – nikt mu nie strzeli nawet klapsa. Tylko Pani Domu od czasu do czasu rzecze, żeby się uspokoił. Chłopiec nic sobie z tego nie robi. Wreszcie wstaje Pan-Gość, bierze młodzieńca na bok i coś mu szepce na ucho. Wychodzą z pokoju. Po chwili Gość wraca. Zaczynają grać. Mija godzina, druga, trzecia. Totalny spokój. Goście zbierają się do domu, Pani Domu nie wytrzymuje i pyta: - Stefan, kurka, co zrobiłeś, że nasz Karolek się uspokoił? - Nauczyłem go trzepać kap...na
_________________ Gra w brydża to nie walka na śmierć i życie.Brydż to przyjemność bycia w miłym towarzystwie
|
26 grudnia 2010, o 21:41 |
|
|
kszwenk
użytkownik
Dołączył(a): 30 stycznia 2009, o 12:29 Posty: 71
|
Re: Dowcipy
Ja ci dam k***a Karolek...
|
27 grudnia 2010, o 11:07 |
|
|
Michał Dolny
Dołączył(a): 5 września 2008, o 20:54 Posty: 513 Lokalizacja: Bydgoszcz
|
Re: Dowcipy
Jak to było z tymi nożyczkami?
aaa uderz w stół))))))))))))a nożyce się same odezwą))))
_________________ Gra w brydża to nie walka na śmierć i życie.Brydż to przyjemność bycia w miłym towarzystwie
|
27 grudnia 2010, o 12:05 |
|
|
w_adam
użytkownik
Dołączył(a): 10 września 2008, o 20:56 Posty: 786
|
Re: Dowcipy
Tadziu (zwany też ojcem Tadeuszem), to jak to tam było z Karolkiem, jak chcieliście z Trudzią pograć w karty z Runowskimi???
A.
|
27 grudnia 2010, o 18:29 |
|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 6 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 136 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|