No dobra. Bawimy się w zgadywanie jak dać pupy. Z jednej strony mogłoby to być, przynajmniej dla mnie łatwiejsze, ale ...
Spróbuję. Mam 2 wersje.
Jeżeli mamy mieć jakiekolwiek szanse (po ujawnieniu dotychczasowych walorów), to partner ma A karo i AKx(x) kier.
Jak już od początku pisałem - wyrzucenie 2 kierów jest, delikatnie mówiąc słabe, a tragiczne jak rozgr. ma Dx. Rozdanie się raczej skończyło.

Jeszcze żyjemy, jak rozgr. ma Dxx. Co mogło się wówczas wydarzyć dalej?

1. Partner pobrał drugie karo i zagrał A kier, kier. Zostałem z samymi czarnymi.

2. Partner pobrał karo za trzecim razem, dając mi szansę na kolejną zrzutkę. Skrzętnie skorzystałem pozbywając się kiera. Teraz partner znalazł małe kier.

OK. Zagrałem, jak przystało na pacjenta nie odróżniającego asa od pika.
Jednak w obu przypadkach partner mi w tym „pomógł”.

W drugim - widząc, że błądzę, postanowił mnie dobić dając możliwość trzeciej „zgubnej” zrzutki.
Wie po pierwszej lewie karowej, że nie rozetnie rąk rozgrywającemu. Puszczenie drugi raz jest znęcaniem się nad partnerem. Chyba, że to taka forma edukacji.

W pierwszym - (po zabiciu drugiego kara) odejście małym kierem, bez zdejmowania asa, też wyprostuje moją „niedoskonałość” w obronie, a przede wszystkim jest chyba lepsze. Trudniej wstawić damę.

BRAWO TOMASZ !!!!

Nigdzie nie było napisane , ze obrońca zabił drugie karo , przepuścił i dal szansę na wyrzucenie trzeciego kiera

-----------------109x

W--------------------------------AKx

------------------Dxx

W tej pozycji zagrano małe kier na szansę że partner odrzucał się z Dxxxx
i została mu druga dama

czyli coś takiego


-----------------109x

Dx--------------------------------AKx

------------------Wx

OPISANE WCZEŚNIEJ ROZDANIE 3

---------6
---------K10852
---------AD4
---------D732


----------D103
----------AD103
----------1072
----------A108

OTWIERA S POWIEDZMY , ŻE POSZŁO TAK

1TREFL-PAS-1KIER-1PIK
2KIER--2PIK-4KIER-4PIK
X-------PAS--5KIER -PAS...............

N ROZGRYWA 5kier PO WIŚCIE ASEM PIK
w drugiej lewie 5trefl , ze stołu małe , W podkłada waleta
kier do asa ( dokładają ) pik przebity , król kier dokładają ponownie
impas trefl do 10 tki , as trefl , do trzeciego trefla W dokłada pika ,
przebijamy pika ( dokładają )

powstaje 5 kartowa końcówka

---------
---------2
---------AD4
---------2


----------
----------D10
----------1072
----------

Czy potrafisz tę końcówkę zagrać na 100% ?


Oczywiście problemu nie ma żadnego , gramy trefla -obrońca dokłada króla , a my ze stołu karo i możemy zadeklarować 11 lew .

Jak ktoś nie dostrzega rozwiązań prostych to może policzyć karty , jeśli nikt sobie nie żartował to E ma 5224 albo 6214
ściągamy asa karo , przebijamy trefla i gramy karo do damy -obojętnie jaki jest układ 11 lew . Przegramy jeśli żartowniś licytował 2 razy z 4 pikami i posiada króla karo .


Przy stole rozgrywający grał bezmyślnie , przebił trefla i wykonał impas króla karo damą .
Wziął 11 lew bo zastał jeden ze szczęśliwych układów tzn singlowy król lub KW sec w karach .

Tropienie (ba... przewidywanie) błędów, jest jednak średnią zabawą, tym bardziej gdy żaden z pary nie grał idealnie.
Wg mnie największym błędem obrony jest dwukrotne przepuszczenie kara.

Dopiero teraz przeczytałem ten wątek.

Odnośnie obrony na 3NT, trochę za późno, bo już wiadomo co się wydarzyło, ale dodam 3 grosze.
Po D trefl należało odejść w kiera, ale było jak było. Krótkie policzenie oczek po zobaczeniu K karo daje nam pewność, że rozgrywający ma tylko 1 figurę kier, nasz 4-ty walet nabiera dużej wartości, dlatego od razu do pierwszego kara należy wyrzucić 10Trefl, a do drugiego najmniejszego kiera, który musi być ilościówką, która pomoże partnerowi dokonać właściwego zagrania w kierach - czy zagrać na Dx czy na Dxx w kierach u rozgrywającego.

Odnośnie licytacji (problem pierwszy), nie widzę innej sensownej odzywki poza pasem.

Problem 2gi licytacja jednostronna.
Jeżeli gramy WJ to ręka jest za silna na otwarcie 1H, ja chyba otworzyłbym 1C.
Drugi duży błąd to zalicytowanie 4H, przecież partner może mieć
xx KDxxxx - A10xxx - 9PC a idzie 7 na impasie.
Z uwagi na bardzo dobre wartości należy forsująco uzgodnić kiery (np. zalicytować 4-ty kolor a potem kiery),
Kolejnym błędem (chociaż najmniejszym w porównaniu do poprzednich) jest pas na 4H (szlemik powinien być na co najmniej 50%) - zgadzam się, że mogą nam zjechać 2 piki , ale równie dobrze może być z góry lub na impasie.

Dojechać do 7 nie jest łatwo, nie będzie przestrzeni, żeby dowiedzieć się o kluczowe wartości - K pik i D trefl.

Pozdr
A

Adam przypomniał mi że dopowiedziałem jednej opowieści
z lewej rozpoczął W 1trefl

masz karty
---------x
---------KW109
---------x
---------K10xxxxx

1trefl----pas---1pik---2karo
2pik-----3trefl-3pik----x
pas------???

Co zalicytujesz ?



---------x
---------KW109
---------x
---------K10xxxxx
AXXX------------------10XXX
DXX--------------------AXXX
XXX--------------------KXX
ADX--------------------WX
---------KDWX
---------XX
---------ADWXXX
---------X

Nie dodałem że E chciał wycofać zapowiedź 1pik , bo potem ochoczo podał 3pik

No i obie po partii były
4trefl skończyło się -1 ,
można było nie kontrować 3pików , ale dla mnie ta gra w takim momencie traci sens
nawet mi się nie chce liczyć jaka była by wypłata

1. Zapewne masz rację. Po D trefl, gramy x kier.
Jednak, ciut zbłądziłem i
2. Zagrałem 6 pik. (mój, do K ze stołu dołożył waleta -> rozgrywający ma asa)
3. Zagrał karo do Króla.
Liczymy: rozgr. ma A pik, K karo, AW trefl. Mieści mu się w otwarciu KD kier?
Wyrzucam, jako 3. ligowiec/emeryt, małe kier - może obalamy przez trefle. Mój nadal może mieć Axx(x)kier, AWxx karo.
4. Pojawia się W karo. Przewartosciowuję ... rozgrywającemu mieści się jedna figura kier. Jak as lub król, to pozamiatane, jak dama - to walczymy. Wyrzucam małe trefl.
W tym rozdaniu poszła (z zeznan Mietka) zrzutka po raz drugi kiera... OK. Wiel- BŁĄD.

Mój „partner” od 3. lewy, wie wszystko o rozdaniu, łącznie z D kier!- chociaż to nieistotne (Axxx; Wx; KWx; AWxx- jak sugeruje autor, jest wg mnie słabe, na pierwszoręczne otwarcie 1!nt) Może nie wiedzieć, czy D kier jest druga, czy trzecia.
Wobec tego puszczamy drugą rundę kar (choć i tak nie rozetniemy rozgrywajacego - tak dla sportu), czy bijemy (i wiedząc wszystko), gramy x kier?

Jeszcze raz. Wyrzucenie dwóch kierów jest na pewno błędem. Jednak zawsze mi się wydawało, że gramy w parach, a nie trzech na jednego. Partner wie wszystko i widzi, że błądzę... chyba że jest to edukacja, a najlepiej się uczyć na własnych błędach, a rolą partner jest niezapobieganie im. (Nie wiem, czy Mietek to grał, czy tylko z kronikarskiego obowiązku, opisuje. Nic osobistego.)
Rozdanie jest wypuszczone w 2. lewie, fakt, ale rozgrywający o tym nie wie. Ma „placówkę” kierową, partner wistującego gra w widne. Pytanie z kim? Wygląda, że pracuje z rozgrywającym.

Życzeniowo (może w widne)
1 kier - 1 pik
2 trel - 2 karo (4. kolor GF)
2 kier - 3 kier (gramy w kiery- duży inw.)
4 trefl - 4 pik
5 trefl - 5 pik
6 trefl? - mam! 7 kier
Taki dżojk - chociaż... zawodowcy... ?
Mniej zawodowo:
........ - 4 pik
4 nt - 5 kier
6 kier....