Ze zdawałoby się sensownego pytania Mariusza, zrobiła się gównoburza.
Mariusz, wg mnie słusznie, zauważył, że turnieje dobroczynne (pomijając memoriałową tradycję) powinny być turniejami otwartymi, a nie ograniczonymi do tych, którzy przeszli kwalifikacje. Tylko i aż tyle.
Spotkało się to (Mariusz dyplomatycznie, nie eskalując, określił to "odrobinę pretensjonalnym tonem") z nieuzasadnioną agresją Krzysztofa: "sami sobie organizujcie" "Wasz turniej", dalej próbuje dyskredytować interlokutorów wpisem o czytaniu ze zrozumieniem. W swym miłosierdziu, w zanadrzu pozostawił sobie miażdżący argument o stylistyce i ortografii piszących, którego nie omieszkał użyć w przeszłości.

Napisałem "Szef (cokolwiek to znaczy) WG". Wynikało to z mojego zdziwienia. Na ogół na czele wydziałów związków sportowych (i nie tylko) stoją Przewodniczący. Do tej kadencji w KPZBS też tak było. Ale już chyba zaczynam rozumieć... szef wszystkich szefów.

Masz rację Krzysztof, czytanie ze zrozumieniem to niełatwy, złożony proces.
Przywołujesz pkt I.6 Regulaminu GP KPZBS. Może trzeba by było też przeczytać/zrozumieć pkt I.1 tegoż Regulaminu, o Statucie PZBS i wynikających z niego prawach i obowiązkach (w zakresie organizacji i prowadzenia zawodów sportowych) nie wspominając.
Próbujesz trywializować i sprowadzić „organizację" do ustawiania stolików i noszenia kaset. Ani Mariusz, ani ja o takiej organizacji nawet jednej literki nie napisaliśmy, ale jak sam zauważyłeś... to złożony i wieloletni proces.

Zacytowałem "Szef (cokolwiek to znaczy)..." bo mam takie samo podejście do tytułu, którego nie wymyśliłem, ani o który nie zabiegałem, z którego gotowość i chęć rezygnacji na ostatnim posiedzeniu Zarządu zgłosiłem. W szczególności dotyczy to sytuacji, w której przypisana mi rola zostanie zinterpretowana jako szeroko rozumiane organizowanie turniejów związkowych (o ile to właściwe określenie).

Zarzut jakobym przez "organizację" rozumiał ustawianie stolików i noszenie kaset mógł wysnuć jedynie ktoś, kto nie był na żadnym organizowanym przeze mnie turnieju (przykładowa lista i link do zdjęć we wcześniejszym wpisie).

Odnośnie WOŚP (chociaż chyba już nie o tym jest ten wątek) dodam jeszcze, że tworząc na stronie KPZBS kalendarz 2023 wpisałem z datą 29.01 tak jak w kalendarzu PZBS "31. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy". Jednak po konsultacjach z zawodnikami podczas turniejów w dniu 17.12.2023, w których nie uczestniczyłem, ustalono na ten dzień Finał GP KPZBS.

Ostatni akapit wystarczyłby jako wpis na sugestię Mariusza i pewnie wątek umarłby śmiercią naturalną. Ale nie na pewno.

Dlatego ranga tego memoriału (porównując przyznane pkl’e w ostatnich latach) rośnie.

Dawno nie widziany kolega Eltomek, który nie gra w brydża sportowego od kilku lat, nie przypominam sobie żeby kiedykolwiek zorganizował jakieś zawody sportowe (nie ma zakazu pomagania Zarządowi KPZBS), znowu miesza w naszych strukturach i uprzykrza życie tym, którzy się starają aby nasz KPZBS funkcjonował.

Eltomku uwierz, że praca którą wykonuje Krzysiek organizując klika naprawdę fajnych turniejów w naszym okręgu jest wielka, a że mieszka w Toruniu więc tam ma w sposób naturalny większe możliwości.

Bądźmy wdzięczni Krzysztofowi i kilku innym osobom, że chce się jeszcze pracować dla naszego Związku, doceniajmy sukcesy i pomagajmy w sposób konstruktywny.

Pozdr
AB

Też mógłbym rozpocząć: coś napisałem no i w końcu jest Adach

Niezupełnie tak Adamie. W wątku zaistniałem, co napisałem wcześniej, wyłącznie z powodu IMO alergicznej reakcji Krzysztofa na słuszny postulat Mariusza.
Zawsze mieszam… to też ciekawe. Przypomnę, w poprzedniej kadencji sam pisałeś o odmienionym Eltomku, a Mietek , bodajże, o nadchodzącym końcu świata z tego powodu. W prywatnych dyskusjach pytano mnie (z przymróżeniem oka), czy jestem etatowym, czy społecznym Rzecznikiem Zarządu.
Może z boku, bez koleżeńskich uwikłań, łatwiej o obiektywizm?

PS. wszyscy zwykle piszą, że konstruktywna krytyka - TAK, krytykanctwo - NIE.
Popieram, ale w tym przypadku nie było nawet krytyki, niby niewinne pytanie potem zdziwienie.
Reakcja? Twoja Adamie wieńczy dzieło. Jak to wielokroć bywało: „a u was biją mu…” - wróć!
„Zrób lepiej!”